
Sakrament małżeństwa wczoraj i dziś
Nowi ludzie… Odtąd dwoje lecz jeszcze nie jedno. Odtąd jedno, chociaż nadal dwoje…
Karol Wojtyła
Sakrament małżeństwa wczoraj i dziś
Małżeństwo to jeden z siedmiu sakramentów ustanowionych przez kościół katolicki. Pieczętuje, formalizuje i umacnia miłość dwojga ludzi wynosząc ją jednocześnie ponad sferę nadprzyrodzoną. W przeciwieństwie do chrztu, bierzmowania i kapłaństwa, jest sakramentem, który można przyjąć więcej niż jeden raz w życiu w stanie łaski uświęcającej. Małżeństwo określanie jest również jako sakrament służący wspólnocie kościoła. W sferze duchowej jest ono odzwierciedleniem miłości Jezusa do Boga i Boga do człowieka. Pamiętajmy również o tym, że małżonkowie służąc sobie wzajemnie, zyskują drogę do zbawienia.
(Nie)Formalny charakter małżeństwa
Małżeństwo to sakrament, który nie został ustanowiony przez Jezusa lecz przez Apostołów postępujących zgodnie z jego nauką. Sam Chrystus podniósł jednak jego godność – świadczy o tym chociażby doskonale nam znany fragment Pisma Świętego, w którym Jezus podczas wesela w Kanie Galilejskiej przemienia wodę w wino. W swoim nauczaniu nieustannie podkreślał wagę małżeństwa i rodziny. Dziś wydaje nam się, że małżeństwo od wieków miało identyczną postać. Tymczasem rzeczywistość wyglądała nieco inaczej. W jaki sposób i czy w ogóle formalizowano związek kobiety i mężczyzny kilkanaście wieków temu? Zainteresowanych zapraszamy do lektury!
Wśród ewoluujących koncepcji i praktyk małżeństwa, warto zauważyć, że wciąż stanowi ono kluczowy element społeczeństwa, wyrażając wartości i cele Kościoła. Pomimo zmian, które przyniosły wieki, istota sakramentu małżeństwa pozostała niewzruszona.
Kluczem do zrozumienia tej trwałości jest głębsza perspektywa na miłość - związek, który staje się wyrazem troski o innych, troski o dobro wspólnoty. Małżeństwo to nie tylko związek dwojga ludzi, ale także symboliczne odzwierciedlenie miłości Boga do ludzkości, podobnie jak w sakramencie Eucharystii, gdzie wino i chleb stają się ciałem i krwią Jezusa Chrystusa. Współcześnie małżeństwo jest często postrzegane przez pryzmat hucznej imprezy weselnej. Wielu z nas jednak nie zapomina, że sakrament małżeństwa jest o wiele więcej niż tylko tradycyjne obrzędy i przyjęcia. To święto miłości, które jest potężnym źródłem inspiracji i duchowego odnowienia. Przyglądając się ewolucji sakramentu małżeństwa, możemy zauważyć, że z biegiem lat coraz więcej osób decyduje się na duchowe prezenty ślubne. W przeciwieństwie do luksusowych podarków, takie upominki, jak Biblia czy obrazy ze świętą rodziną, oferują pamiątkę o głębokim znaczeniu. Wzrasta zrozumienie, że w dniu ślubu najcenniejsze jest to, co nieuchwytne i duchowe.
Dlatego, niezależnie od zmian, które niesie ze sobą czas, małżeństwo jako sakrament pozostaje niezmienne. Przenosi nas z codziennego zgiełku do sfery duchowej, gdzie prawdziwa miłość jest celebrowana i umacniana. To piękna tradycja, która nie tylko łączy dwoje ludzi, ale także tworzy mocną więź z naszymi wartościami i wiarą.
W służbie ludzi
Badania teologów jednoznacznie pokazują, że w czasach starożytnych nie istniał sformalizowany obrzęd zaślubin dokonujący się w świątyni. Co więcej, aż do XIII wieku, małżeństwo nie było nawet uznawane za sakrament. Małżeństwa zawierane były na zasadzie ustnej umowy dwojga ludzi bez obecności osoby duchownej. Wraz z nastaniem ery Chrystusa Kościół zaczął coraz mocniej angażować się w uregulowanie kwestii zawierania małżeństwa, tak aby zapobiec szerzącym się nadużyciom (małżeństwo przez porwanie, wielożeństwo, małżeństwo osób spokrewnionych). Wiele rytuałów przejął jednak z obrządków starożytnych – szacuje się, że:
- zwyczaj podawania sobie rąk,
- nałożenie obrączek,
- wieniec i welon ślubny
znane były jeszcze przed naszą erą.
Zaślubiny w domowym zaciszu
W pierwszych latach chrześcijaństwa kobietę i mężczyznę zachęcano do tego, aby przed zawarciem małżeństwa zasięgnęli opinii biskupa, który miał ocenić, czy ich związek jest zgodny z wolą Bożą. Około V wieku natomiast biskup zapraszany był do domu w celu pobłogosławienia małżonków. Zdarzało się, że nowożeńcy udawali się następnie do świątyni, gdzie przyjmowali komunię świętą. Źródła historyczne podają, że w IX wieku, za czasów panowania papieża Mikołaja I, ceremonia zaślubin również odbywała się w domu, ale nowożeńcom towarzyszyli zaproszeni goście – rodzice, krewni, znajomi obojga małżonków, często również biskup, którego obecność odzwierciedlała uczestnictwo Jezusa podczas wesela w Kanie Galilejskiej. Po zakończeniu obrzędu orszak ślubny przechodził do kościoła, gdzie duchowny zakładał nowożeńcom welon i podczas mszy świętej błogosławił ich związek.
Obowiązkowa obecność osoby duchownej
Zainteresowanie kościoła kwestią zawierania małżeństwa przez dwoje ludzi wzrastała wraz z rozwojem cywilizacji. Około X wieku duchowni zobowiązani byli sprawdzić, czy nie istnieją jakiekolwiek przeszkody uniemożliwiające wstąpienie narzeczonych w związek małżeński. Dwieście lat później przeniesiono ceremonię ślubną z domów do kościołów, gdzie kapłan wypowiadał słowa przysięgi, nakładał obrączki, błogosławił młodą parę i potwierdzał fakt zawarcia małżeństwa. Czasami zdarzało się, że obrzęd ten odbywał się przed bramą świątyni, do której następnie udawali się nowożeńcy wraz z gośćmi na Mszę świętą w intencji zawartego przez nich małżeństwa. W XIII wieku, po trwających wiele lat rozważaniach na temat istoty małżeństwa, zostało ono oficjalnie zaliczone do sakramentów świętych.
Założenia Soboru Trydenckiego
Sformalizowanie i usankcjonowanie przez kościół kwestii zawierania małżeństwa nastąpiło jednak dopiero w XVI wieku podczas Soboru Trydenckiego. Duchowni uznali wówczas, że ważne będą jedynie małżeństwa:
- zawierane przed proboszczem z parafii jednego z małżonków lub jego delegatem,
- zawierane w obecności dwóch świadków.
W dalszym ciągu żywy był jednak zwyczaj odprawiania ceremonii w domu, a nowożeńcy często rezygnowali z uczestnictwa w mszy świętej. Dodajmy również, że ksiądz nie musiał uczestniczyć czynnie w ceremonii, przyjmując jedynie rolę świadka kwalifikowanego. Oznaczało to, że za ważne uznawane były także te małżeństwa, na które duchowny nie wyraził swojej aprobaty. Dopiero w 1907 roku kościół wydał jednoznaczne i wiążące dyspozycje odnośnie sakramentu małżeństwa. Od tego czasu związek dwojga ludzi mógł być określany tym mianem jedynie wówczas, jeśli:
- ceremonia odbyła się w obecności kapłana,
- ksiądz brał w niej czynny udział i pytał narzeczonych o zgodę na wstąpienie w związek,
- w ceremonii uczestniczyło dwóch świadków.
Taka forma kanoniczna obowiązywała wszystkich katolików, a jej głównym zadaniem było wyeliminowanie nadużyć.
Huczna impreza, czy uroczystość o duchowym wymiarze?
O tym, jak dziś wygląda ceremonia zaślubin wie każdy z nas. I chociaż w dalszym ciągu muszą być spełnione surowo określone reguły, aby związek został uznany za ważny w świetle prawa świeckiego i kanonicznego, jest ona przede wszystkim uroczystością rodzinną. Nowożeńcom towarzyszą goście, którzy po mszy świętej w kościele bardzo często udają się wraz z nimi na przyjęcie weselne. Zgromadzeni krewni i znajomi ofiarują młodej parze rozmaite prezenty. W przeciwieństwie do tradycji minionych wieków nie są to pamiątki rodzinne lecz okazałe, kosztowne podarunki. Nie zmienia to jednak faktu, że jesteśmy coraz bardziej świadomi naszej wiary i naszych wyborów, w tym również tych dokonywanych na płaszczyźnie duchowej. [product_photo id="412" float="left" tpl="default"]Przemiana ta znajduje odzwierciedlenie w prezentach na ślub. Miejsce pieniędzy i drogich przedmiotów codziennego użytku powoli zaczynają zajmować dewocjonalia. Obrazki ze świętą rodziną, pokazujące w pełni istotę życia rodzinnego, Biblia, której nie może zabraknąć w żadnym domu, czy rozmaite ikony z wizerunkami Jezusa lub świętych cieszą się niesłabnącą popularnością. Jeśli i Wy chcecie ofiarować bliskim niebanalny prezent z okazji ślubu, podpowiadamy Wam, że doskonałym jego dopełnieniem okaże się grawerowana tabliczka upamiętniająca jeden z najważniejszych dni w życiu każdego z nas.
2015-09-29
Wszystkie komentarze